Cześć! Jak się dziś masz?
U mnie jak zawsze dużo się dzieje. Ciepłe dni nie przysparzają wolnego czasu! Przecież trzeba pojeździć na rolkach, iść na spacer, zjeść lody, czy też zamieszać nowy mocktail. Prawda?
W ostatnich dniach założyłam na balkonie mini ogródek na którym zasadziłam zioła i kwiaty jadalne. Myślę, że będą dodatkiem do wielu drinków zero% … no i może włoskich przysmaków, których jestem fanką
Aż zrobiłam się głodna! Gdybym tylko miała pod ręką toskańskiego szefa kuchni i mogłabym wybrać jedno danie, moim wyborem byłaby La Bistecca alla Fiorentina (befsztyk florencki) i kieliszek Chianti <3
Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem wielką miłośniczką Italii, zwłaszcza Toskanii! Od dawna niezmiennie myślę, że nie ma piękniejszego miejsca niż Florencja. Kilka lat temu miałam niebywałą przyjemność studiowania w tym cudownym mieście, smakowania toskańskich specjałów i zachwycania się zapierającymi dech w piersiach widokami.
W ostatnich dniach częściej wracam myślami do Florencji. A wszystko przez zbliżające się odwiedziny mojej dawnej współlokatorki, z którą niejedno wino degustowałam. W końcu mieszkałyśmy w Toskanii, gdzie winnic na pęczki.
Na nasze spotkanie też przygotowałam kilka butelek. Tym razem wina 0%.
A Ty lubisz wino…bezalkoholowe?
Ja lubię i bardzo się cieszę z bezalkoholowych wersji tego trunku. Na sklepowych półkach, czy w sklepach online pojawiają się produkty zastępujące wino. Część z nich to mieszanki soków owocowych, czasami i konserwantów. Ciężko nazwać je winem. Na szczęście co raz częściej dostępne są wina dealkoholizowane, które wytwarza się poprzez usunięcie alkoholu z tradycyjnego wina. Trunki te mają od 0% do 0.5%.
Metod ich tworzenia jest kilka, np. destylacja, metoda stożkowa, czy odwrócona osmoza.
Ta pierwsza polega na odparowaniu alkoholu poprzez doprowadzenie do wrzenia wina, a dzieje się to już przy 30 stopniach Celsjusza.
Odwrócona osmoza to usunięcie alkoholu poprzez podniesienie ciśnienia i przefiltrowanie wina przez cienką membranę. W ten sposób alkohol razem z wodą oddziela się od reszty składników. Kolejnym krokiem jest poddanie ich procesowi destylacji, by wyeliminować alkohol.
Metoda wirujących stożków to metoda w której przy działaniu siły odśrodkowej eliminuje się cząsteczki alkoholu i oddziela je od reszty składników.
Powyższe opisy to oczywiście wielki skrót. Proces wytwarzania wina bezalkoholowego jest dużo bardziej skomplikowany, a ich metody są często chronione patentami przez producentów.
Jak smakuje wino bezalkoholowe?
Podczas produkcji wina bezalkoholowego eliminowany jest alkohol, który jest poniekąd nośnikiem aromatów, dlatego smak win 0-0.5% różni się niekiedy od wina zawierającego alkohol.
Wina zero podobnie jak tradycyjne, zawierają taniny, flawonoidy oraz polifenole, czyli wartościowe składniki, które mają korzystne działanie, dlatego warto próbować i wybrać odpowiedni dla siebie smak.
Również dlatego, że picie wina bezalkoholowe maj wiele zalet. Zawierają dużo mniej kalorii niż tradycyjne, w lampce wina to około 20 kcal. Dla porównania lampka wina z % to około 80-120 kcal. Mogą je spożywać osoby przyjmujące leki, kobiety w ciąży, kierowcy oraz każdy, kto nie chce pić alkoholu.
Pomimo, że mam swoje ulubione smaki, na mojej winnej półce czeka kilka butelek do przetestowania i planuję je wypróbować już w najbliższy weekend.
A Ty masz jakieś ulubione wino 0%? 🙂
Miłego weekendu!
Cin! Cin!
